Wiosna to czas zmian. Dla jednych oznacza to nową dietę, dla innych wymianę opon na letnie, a jeszcze dla innych zamianę kolekcji butów zimowych na wiosenne 😉
Przyroda budząca się do życia, pierwsze promyki słońca, ludzie jakby bardziej uśmiechnięci – i od razu jakoś przyjemniej na duszy.
To też czas nowych postanowień – „forma do lata”, „płaski brzuch na plażę”, „zaczynam biegać”. Więcej się ruszamy, jemy świeże owoce i warzywa, staramy się żyć zdrowiej.
Ten wpis nie będzie dotyczył kwestii wyboru planu treningowego, jednak oczywiście odniesienie stomatologiczne być tutaj musi – w końcu zdrowy organizm, to przecież również zdrowa jama ustna.
Skoro potrafimy zebrać się w sobie, żeby uprzątnąć zakamarki naszej szafy czy garażu, to generalne porządki w ustach powinny przyjść równie naturalnie. Najczęściej wykonywanym zabiegiem, od którego powinno zaczynać się każde leczenie jest higienizacja, popularnie nazywana przez Pacjentów po prostu „czyszczeniem”.
Często słyszę pytanie – po co najpierw czyszczenie skoro widać, że jakieś wypełnienie zaczyna się rozszczelniać, albo widoczna jest próchnica?
Uważam to za dobre i racjonalne pytanie, aczkolwiek uzasadnienie takiej chronologii też nie jest wyssane z palca, ponieważ:
- usunięcie bakterii tkwiących w kamieniu nazębnym pozbawia jamę ustną źródła nowego „nadkażania”
- usuwane są osady i przebarwienia – wyobraź sobie, że najpierw będziesz miał oczyszczony ząb z próchnicy i wykonane nowe wypełnienie, a później usunięte osady. Co w sytuacji, gdy okaże się, że przebarwienie wyglądające jak osad, osadem nie jest, bo jest to właśnie ubytek próchnicy? Trzeba leczyć ząb jeszcze raz… Chyba nikt nie chciałby takiej sytuacji.
- bakterie, będące głównym składnikiem kamienia nazębnego, w kontakcie z dziąsłem powodują jego stan zapalny. Dziąsło staje się czerwone i krwawi przy nitkowaniu czy szczotkowaniu. Podczas oczyszczania próchnicy, zwłaszcza między zębami, często już samo sprężone powietrze i silny strumień wody powoduje jego podrażnienie i krwawienie. Dla Was Pacjentów, może się to nie wydawać jakimś hiper dużym problemem, ale dla nas dentystów to jest prawdziwa zmora. Utrudnia to bowiem widoczność podczas oczyszczania, powoduje problemy z utrzymaniem idealnej szczelności i suchości, co w konsekwencji przekłada się na jakość i trwałość leczenia. Tylko zdrowe, niekrwawiące dziąsła pozwalają nam wykonywać naszą pracę na najwyższym poziomie!
- świeży oddech – brak nieprzyjemnego oddechu to dobro obopólne 😉
- tylko po usunięciu wszelkich zanieczyszczeń, osadów i przebarwień jesteśmy w stanie wykonać profesjonalny i rzetelny przegląd Waszych zębów. Próchnica zauważona na wczesnych etapie to leczenie mniej inwazyjne, szybsze i tańsze.
Higienizacja obejmuje usunięcie kamienia nazębnego, czyli tzw. scaling, piaskowanie, polerowanie, fluoryzację. Regularne wykonywanie tych zabiegów gwarantuje utrzymanie szczelności wypełnień na dłużej oraz trwałości uzupełnień protetycznych i implantów.
Optymalna częstotliwość pakietu higienizacyjnego to 6 miesięcy.
Pora zatem działać i wykonać mały krok ku zdrowej jamie ustnej. Do dzieła! 🙂