Leczenie implantologiczne jest obecnie bardzo powszechne i bezpieczne. Badanie pokazują, że szansa na przyjęcie implantu wynosi aż 91-97 procent. Ważną kwestią do zapamiętania jest fakt, że samo przyjęcie implantu to dopiero początek drogi do pełnego sukcesu. Najbardziej istotną kwestią jest brak powikłań i długotrwałe utrzymanie implantu. O tym będzie jednak mowa innym razem.
Wracając do tematu głównego..
Co wpływa na pozostałe procenty ryzyka wczesnej utraty implantu?
Mają wpływ na to czynniki ogólne i miejscowe.
Wśród czynników ogólnych znaczenie mają przede wszystkim choroby współistniejące, które wpływają na zdolności regeneracji rany i odporność na czynniki infekcyjne.
Czynniki ogólne to przede wszystkim:
- palenie tytoniu
- nieustabilizowana lub nieleczona cukrzyca (złe gojenie ran)
- ciężkie i niewyrównane choroby serca i układu krążenia (zaburzone prawidłowe ukrwienie i krzepnięcie krwi)
- zaawansowana osteporoza (zaburzony metabolizm tkanki kostnej)
- poważnie niedobory odpornościowe, w tym w przebiegu chorób nowotworowych (słaba regeneracja, zwiększone ryzyko infekcji)
- stan po radioterapii
- paradontoza
Implantów nie wszczepia się u dzieci, ani nastolatków oraz kobiet w ciąży. Oczywiście jest to tylko ograniczenie czasowe.
Osobno podejdę do sprawy palenia tytoniu i paradontozy.
Nałogowy palacz decydujący się na leczenie implantologiczne, musi być świadomy zwiększonego ryzyka zarówno nieprzyjęcia się implantu, ale przede wszystkim problemów związanych z długotrwałym jego utrzymaniem.
U palaczy obserwuje się gorszą jakość kości, słabszą regenerację tkanek. Palenie upośledza bowiem gojenie ran, obniża utlenowania tkanek oraz powoduje wytwarzanie czynników zapalnych.
Odsetek implantów, które można uznać za sukces u osób niepalących wynosi 91%, podczas gdy u palaczy ok 77%.
Niekorzystny wpływa palenia jest bardziej uwidoczniony w przypadku implantów szczęki, czyli implantów wszczepianych w górnym łuku zębowym.
Oczywiście zalecam, aby Pacjent rzucił palenie zupełnie i na zawsze 🙂 Jednak, gdy Pacjent broni się rękami i nogami przed rzuceniem nałogu, korzystne wydaje się rzucenie palenia przynajmniej na okres ok 2 tyg przed zabiegiem i ok 8 tygodni po, czyli w czasie wstępnego gojenia. Jeśli i ta opcja jest dla Pacjenta nie do przejścia, zabieg może być wykonany jednak ze świadomością Pacjenta o konieczności częstszych kontroli z higienizacją i oczywiście większym ryzyku powikłań.
Palenie ponadto ma negatywny wpływ na przyzębie, czyli na tkanki wokół zębów. Wiele badań potwierdza gorszy stan przyzębia u palaczy oraz zwiększone ryzyko zapaleń tkanki kostnej i dziąsła wokół implantów.
Najważniejszą kwestią u Pacjentów ze stwierdzoną paradontozą jest jej leczenie przed wszczepieniem implantów!
Pozostawienie źródła infekcji bakteryjnej przy zębach w okolicy wszczepianego implantu jest bowiem bezpośrednim źródłem zakażenia bakteryjnego. Zarówno dziąsło jak i kość jest w takim przypadku znacznie gorszej jakości i utrudnia lub uniemożliwia wgajanie się wszczepu.
Na przyjęcie implantu mają też wpływ czynniki miejscowe w samej jamie ustnej.
Podstawowym warunkiem zakwalifikowania Pacjenta do leczenia implantami jest brak stanów zapalnych w jamie ustnej.
Dotyczy to:
- stanów zapalnych dziąsła, spowodowanych złą higieną i obecnością kamienia
- stanów zapalnych w obrębie kości szczęk, dotyczących przewlekłych zmian wokół korzeni zębów , nieusuniętych korzeni zębów, torbieli, itp.
- próchnicy, jako źródła bakterii.
Kluczowe znaczenie ma tutaj oczywiście higiena jamy ustnej. Zgrzytanie zębami oraz wady zgryzu również mogą wpływać na długotrwałe utrzymanie implantu.
Odnośnie higieny i implantów to jest to szalenie istotna kwestia.
Ku mojemu zaskoczeniu usłyszałam kilka razy pytanie? – skoro to jest sztuczne, to czy to trzeba myć?
Hmmm, to jest mniej więcej tak jak z nową koszulą. To, że kupisz nową koszulę nie znaczy, że masz się już nie kąpać… 😉 Porównanie dosyć dobitne, ale mam nadzieję, że trafne 🙂
Implanty są w mojej opinii nawet bardziej wymagające pod względem higieny niż naturalne uzębienie.
W przypadku implantów połączenie dziąsła do implantu jest słabsze niż do zębów własnych. Jest więc ono mniej odporne na działanie bakterii, czyli łatwiej o ich wniknięcie i zaburzenie połączenia między implantem a kością.
Ograniczenia miejscowe w samym miejscu wszczepienia implantu to:
- zbyt mała szerokość, wysokość tkanki kostnej
- słaba jakość kości
- bliskość do anatomicznych struktur jak nerw czy zatoka szczękowa
- brak miejsca w zgryzie na wstawienie korony na implancie
Na ten temat utworzę osobny film i post więc nie będę się bardziej rozpisywać w tym momencie.
Mam nadzieję, że temat został dostatecznie wyczerpany.
Pozdrawiam 🙂