„Zimna woda zdrowia doda”!
Z tym, że najlepsza do picia jest woda, zgodzi się chyba każdy. Niekoniecznie aż taka zimna – zrozumieją to osoby z nadwrażliwością zębów.
A co z całą resztą napojów?
Na ławę oskarżonych wchodzi kawa.
Zbawienny wpływ kawy na poranne niedospanie zna każdy jej miłośnik. A jak się to ma do naszych zębów?
Ku zaskoczeniu niejednego, w tej kwestii ten ciemny eliksir ma swój jeden plus:
niektóre rodzaje kawy np. niejaka „canephora” pita bez dodatków tj. śmietanka, mleko i cukier ma działanie bakteriobójcze – tak przynajmniej sądzą naukowcy w swoich badaniach. Zawarte w kawie polifenole niszczą bakterie osadzające się na zębach.
Oczywiście więcej jest minusów:
- kawa wypijana w dużych ilościach, zwłaszcza czarna, wpłynie niekorzystnie na kolor Twoich zębów, osadzając się w mikroporach szkliwa może spowodować pojawienie się ciemniejszych nalotów na zębach.
- Zawarte w kawie kwasy osłabiają szkliwo poprzez wypłukiwanie składników mineralnych. Dlatego po wypiciu kawy przepłucz usta wodą, co przyspieszy powrót do naturalnego pH. Nie szczotkuj również zębów do 30 minut po kawie. Przy niskim pH szkliwo jest mniej odporne na inne czynniki więc szczoteczka będzie wtedy szybciej ścierać szkliwo.
Na drugi ogień idzie herbata
Tutaj sytuacja przedstawia się zdecydowanie bardziej kolorowo… A jeżeli juz o kolorach to zdecydowanie wybierzcie ZIELEŃ! Zieleń herbaty rzecz jasna 😉
Zielona herbata to jeden z najzdrowszych napojów. W kwestii zębów:
- Ogranicza rozwój bakterii chorobotwórczych poprzez zmianę pH na zasadowe.
- Zawiera fluor niezbędny zębom do prawidłowej ochrony przed kwasami.
- Działa fantastycznie na dziąsła i kość wokół zębów, dzięki przeciwutleniaczom (katechinom). Bardzo korzystnie wpływa na paradontozę, łagodząc jej objawy i spowalniając przebieg choroby.
Świat byłby zbyt piękny, gdyby nie minusy takich cudeniek 😉
- Osady i przebarwienia – zielona herbata powoduje powstanie osadów i przebarwień trudnych do usunięcia. Jej działanie w tej kwestii jest dużo mocniejsze niż herbata czarna czy kawa.
Zaleca się spożywanie nie więcej niż jednej filiżanki dziennie, a optymalnie 3-5 tygodniowo.
Przyszedł czas na moich największych wrogów – napoje gazowane.
Powody są oczywiste:
- Cukier, cukier i jeszcze raz cukier…. Czy wiedziałeś/aś, że jedna szklanka coli zawiera 8 łyżeczek cukru. Istny szok! O wpływie cukru na zdrowie całego naszego organizmu chyba wspominać nie muszę.
- Kwasy zawarte w tych napojach są przyczyną erozji szkliwa, czyli w dużym uproszczeniu jego rozpuszczaniu.
- Napoje te są naszpikowane konserwantami, sztucznymi barwnikami – taka tablica Mendelejewa w płynie.
Soki owocowe
Najlepsze będą oczywiście te świeżo wyciskane, omijamy całą chemię dodawaną przez producentów.
Jest w nich cukier ale należy od do cukrów prostych, łatwiej przyswajalnych.
Są w nich zawarte kwasy owocowe ale popicie ich wodą znacznie zmniejsza ich niekorzystny wpływ na zęby.
Ja osobiście omijam jak ogień tych zagęszczanych „kubusiów” itp.
Przez ich konsystencję dłużej bytują na zębach, mają dużo cukru co jest gotową receptą na nowe ubytki w zębach.
Alkohol
- Gęste likiery, drinki podobnie jak gęste soki mają w sobie dużo cukru.
- Czerwone wino wpływa na obecność przebarwień.
- Im większa zawartość procentowa tym większe wysuszanie śluzówki, a co za tym idzie jej podrażnienia.
Wnioski:
- Woda pozostaje królowa, pijcie bez oporu – optymalnie 2 litry dziennie.
- Po każdym innym napoju przepłuczcie usta wodą.
- Nie szczotkujcie zębów do 30 min po wypiciu wszystkiego innego niż woda. W tym czasie dzięki ślinie pH wraca do swojego normalnego poziomu. Szkliwo jest co prawda najtwardszą tkanką organizmu ale jak już je zetrzecie, to na naturalną odbudowę nie ma co liczyć.