To nie będzie enigmatyczna historia o biednym chłopcu, który za sprawą sprytu, sił nieczystych lub czegokolwiek innego, stał się bogaczem.
Spójrz proszę na zdjęcie główne tego wpisu, a dokładnie na to jakim arsenałem szczotek do czyszczenia bytów dysponuje ten sympatyczny Pan. Fajkę w ustach pominę milczeniem 😉
Voila! – tajemnica pierwszego fragment tytułu rozwikłana – rzecz się tyczy szczoteczek międzyzębowych. A jak się to ma do milionera… O tym później.
Skąd masz wiedzieć, że Twoje zęby potrzebuję takiego arsenału?
Jeżeli Twoje dziąsła całkowicie wypełniają przestrzeń między zębami, zęby są ciasno ustawione to najprawdopodobniej nitka będzie wystarczająca.
Jeżeli zaś Twoje przestrzenie między zębami są szersze i czujesz, że zalega tam jedzenie – z pomocą nadciągną właśnie szczoteczki międzyzębowe.
Budową szczoteczki międzyzębowe przypominają trochę wyciorek do czyszczenia butelek do karmienia. Na elastycznym druciku znajdują się krótkie włoski, które mają za zadanie usunąć bakterię spomiędzy Twoich zębów. Im większa przestrzeń tym sztywniejszy drucik i włoski dłuższe. Są zdecydowanie wygodniejsze w użyciu niż nitka – wprowadzasz je od strony policzka w trójkąt między 2 sąsiednie zęby i dziąsło. Wykonujesz ok 3 ruchy przód-tył i gotowe. Zanim włożysz szczoteczkę do następnej przestrzeni koniecznie przepłucz ją pod bieżącą wodą. Przecież nie chodzi nam o to, żeby przenieść bakterie z miejsca na miejsce. Jedyny ich feler to to, że nie czyszczą punktu styku zębów ale tu jak wiesz niezastąpiona jest Panna Nitka 🙂
Cały szkopuł polega na odpowiedniej średnicy – za mała nie doczyści, za duża może urażać dziąsło i spychać je ku dołowi.
Zwykle sama dobieram swoim Pacjentom takie szczoteczki. Piszę wtedy małą ściągę, gdzie i który kolor ma się znaleźć. Pacjent otrzymuje wszystko jak na dłoni. Poproś swojego stomatologa o taką pomoc w doborze szczoteczek. Nie będziesz musiał/a się stresować, że zrobisz sobie niepotrzebnie krzywdę.
Zwłaszcza przy zębach bocznych dużym ułatwieniem przy używaniu będzie następująca wskazówka – podegnij delikatnie szczoteczkę, tak, jak na obrazku poniżej.
Dzięki temu przechodząc między zębami, a dziąsłem wślizgniesz się w tą przestrzeń. Przechodzenie wyprostowaną szczoteczką, zwłaszcza tą o mniejszej średnicy, spowoduje, że wbijesz się w dziąsło. Możesz wtedy poczuć dyskomfort, a jeżeli nie przejdziesz na drugą stronę to bakterie zostaną między zębami.
Nie używaj pasty czyszcząc tymi szczoteczkami. Pamiętaj, że tam gdzie one „pracują” zaczyna się najczęściej korzeń, czyli brak tam ochronnego szkliwa. Powierzchnia korzenia potraktowana szczoteczką razem z pastą, która ma mniejsze bądź większe środki ścierne spowoduje wycieranie powierzchni korzenia i problemy z nadwrażliwością.
Najlepiej ich używać po szczotkowaniu, a przed czyszczeniem nitką.
Jak często? Minimum raz dziennie wieczorem, ale będę w skowronkach gdy użyjesz ich 2 razy dziennie. Co tam, że ja będę w skowronkach… To Ty w nich będziesz jak zobaczysz, że potrafisz ustrzec się dzięki nim przed nawrotami paradontozy.
Jak często wymieniać? Gdy zauważysz, że włoski się już znacznie wycierają albo gdy drucik się złamie. Nawet jak zostanie między zębami to uwierz mi, to żaden problem go wyciągnąć 😉
Ważne, żeby po użyciu pozostawić je do wyschnięcia, bez zakładania „zatyczek”, które czasami są dołączane do szczoteczek.
Niektóre firmy mają też „przedłużki” kątowe dzięki którym łatwiej trafić w przestrzenie przy zębach bocznych.
A teraz rozwikłamy zagadkę drugiego członu tytułu wpisu. Jak stać się milionerem używając szczoteczek. Ehhh, jakie to proste 🙂
Wszakże chodzi o to, żebyś miał/a zęby jak diamenty!! A każdy kto może się pochwalić 28 diamentami to już taki konkretny milioner 🙂
Zębów mądrości nie liczę, aczkolwiek mądrość w zarządzaniu takimi milionami to bardzo ważna kwestia ;).